Poza tym muszę dodać, że warsztaty aktorskie doprowadzają mnie do euforii i w zasadzie o niczym innym nie myślę tylko o kolejnym Wtorku :)
Chciałam jeszcze dodać, ze od pewnego czasu mamy z P. ( a właściwie to P. ma a ja tak trochę przy okazji) lekką ambę na punkcie zdrowego jedzenia. Co prawda ja z plasterków boczku nigdy nie zrezygnuję, ale nie kupujemy już żadnych półproduktów tylko warzywa, owoce, mięso i ryby. Cieszy mnie to, że P. przekonał się do ryb i w ogóle zmienił mu się trochę smak. Na dodatek P. oglądając Galileo czy jakiś inny program, który człowiek ogląda i nawet się nie spodziewa, ze czegoś się dowie, wypatrzył nowy rodzaj herbaty. Zielona, japońska i sproszkowana. Mogłabym się rozpisywać nad jej niezwykłymi właściwościami gdyż jest super zdrowa, pobudzająca i można jej używać również jako dodatek do deserów i innych potraw. No, ale to każdy może przeczytać sobie na Wikipedii. Jakie natomiast są moje odczucia? Hmmmmm. Herbata jest super Zielona i dobra w smaku jednak fakt, że występuje w postaci proszku powoduje, że z płynu robi się zawiesina i ma się takie....lekarstwowe odczucie. Jeśli jednak komuś to naprawdę bardzo przeszkadza to może zrobić sobie Matchowego kruschera wtedy herbaciany proszek doskonale się wkomponowuje w całość.
Ja dziś robiłam mleczny koktajl herbaciany .
2 łyżeczki proszku rozpuszczamy w 200 ml gorącej wody.
Następnie dolewamy mleka i gotowe:)
Aha można posłodzić i będzie pycha :)
Lecę wcinać lody i spać:)
Ciao
smacznegoooooo :) dodaje do kręgów ;)
ReplyDelete