Dawno
już nie było na blogu żadnych recenzji a nazbierało się tego
trochę więc szybko nadrabiam zaległości i przedstawiam Wam
absolutny MUST (przynajmniej jak dla mnie). Nigdy nie miałam
przekonania do utrwalaczy a wręcz miałam z nimi niemiłe przygody a
tym razem był to strzał w dziesiątkę.

Long time
since there were any product reviews so i need to start catching up
with it.Today I present to you an absolute Must (at least for me). I
was never convinced to get a make up fixer and even had some
unpleasant adventure with one of those, but this time it was a
jackpot.
Dlaczego utrwalacz?
Z
jednej strony wydaje się to być trochę dziwactwo bo niby są bazy
pod makijaż i pod cienie do powiek, potem kosmetyki, które
przedstawiane są jako super trwale i na koniec jeszcze jakieś
przezroczyste dziwactwo! Czy to naprawdę konieczne?
No
wiec zacznę od tego, ze jestem trochę nieufna jeśli chodzi o
nakładanie czegokolwiek na twarz a zwłaszcza milionów warstw i
zarówno bazy jak i utrwalacza używam raczej okazyjnie.
Kiedy?
Oczywiście
wtedy kiedy bardzo mi zależy aby makijaż trzymał się na twarzy i
nie było żadnych niespodzianek. Poprawki to nie to samo i czasem
wręcz pogarszają sytuację bo nie wygląda się po nich już tak
świeżo jak by się chciało a nie zawsze tez ma się na to czas i
ochotę. Dlatego też, idąc na całonocną imprezę, czy całodniowy
event warto pomyśleć o tym magicznym produkcie.
Osobiście
często mi się zdarza, ze po pracy jestem umówiona z koleżanką na
obiad a potem z innymi znajomymi na piwo, albo, że mam całodniową
konferencję zakończoną biznesowa kolacją i ani dźwiganie całego
arsenału kosmetyków, ani poświęcanie na to czasu nie jest mi w
smak. Dlatego już rano przygotowując mój make up dbam o to aby
przetrwał on cały dzień.

Why fixer?
On the one
hand, it seems to be a bit of quirk. We have already the makeup base
and under the shadows base then make up cosmetics, which are
presented as a super durable and at the end also some transparent
quirk! Is it really necessary?
So I'll
start with this, that I'm a little wary when it comes to putting
anything on my face and especially the millions of layers and both
the base and fixer I rather use occasionally.
When?
Of course,
when I am want to keep makeup on and have no surprises. Corrections
are not the same, and sometimes you can even make it worse, it also
does not look after as fresh as you wanted to. Therefore, going on an
all-night party or an all-day event should think about this magical
product.
It happens to me often that after work I have an appointment with a friend for lunch and then meeting other friends for a beer, or that I have a all-day conference ending with a business dinner, But I don't feel like taking the entire arsenal of cosmetics with me, or feeling like taking care of make up at all. Therefore, already in the morning preparing my make up I care about that it survived the entire day.
Dlaczego ALL NIGHTER Urban Decay?
Raz
podczas spontanicznych zakupów nabyłam utrwalacz marki KIKO. Nie
jest to może moja ulubiona marka nie mniej jednak zaglądam tam po
lakiery do paznokci, które są w obłędnych kolorach i dobrej
cenie, a przy okazji przeglądam co ciekawego tam jeszcze jest.
Niestety bardzo się zawiodłam i produkt po kilku użyciach
wylądował w koszu. Powodował straszna wysypkę i na początku
myślałam, ze jest to spowodowane podrażnieniem po opalaniu lub
upałem, gdyż użyłam go podczas letnich wakacji. Niestety po
drugiej szansie było to samo i się poddałam.
All
Nighter dostałam do przetestowania od Marki Urban Decay, którą
poznałam dzięki moim ukochanym cieniom do powiek Naked3. Potem
miałam jeszcze kilka zetknięć z produktami tej marki i jak na
razie wszystko mogę polecić.
Produkt
jest w wygodnym i prostym w użyciu opakowaniu i aplikuje się go
bardzo łatwo. Po prostu po zakończeniu wykonywania makijażu należy
spryskać nim ostrożnie twarz z odległości ok 20cm. Działa to
trochę jak lakier do włosów i na twarzy robi się delikatna
powłoka ochronna, która naprawdę działa super i utrzymuje make up
do wielu godzin.

Why Urban Decay?
Once during spontaneous purchases I've got fixer from KIKO. It's not my favorite brand but nevertheless I buy there nail polishes, which are in amazing colors and in a good price. Unfortunately, the fixer was a big disappointed, and after a few uses it landed in a bin. He caused a terrible rash and at first I thought that this is due to irritation after sun exposure or heat, because I used it during summer holidays. Unfortunately, after a second chance it was the same and I gave up.
I've got the All Nighter to test from Urban Decay which produce my beloved eyes shadows Naked 3. Then I had a few encounters with the products of the brand and so far I can recommend everything.
The product is convenient, in a simple package and it's easy to apply. Just after having your make-up done, spray it carefully all over your face from a distance of about 20 cm. It works a bit like hairspray and face gets delicate protective coating that really works great and keeps makeup up to several hours.
Ciao,
Uwielbiam produkty tej marki, ale tego jeszcze nie próbowałam:)
ReplyDeleteI have used this products for years and really enjoy using it!
ReplyDeleteI write Mademoiselle Meets Maquillage and Macaroons and I would love for you to give it a read, maybe we can follow each other on Bloglovin?
www.mademoisellemeetsmaquillageandmacaroons.com
Deepti xx
nie znam i nie używałam nigdy utrwalacza :D wspólna obserwacja? jeśli nie masz nic przeciwko,daj znać u mnie a ja uczciwie się odwdzięczę!:) pozdrawiam!
ReplyDeletehttp://kreconowlosaa.blogspot.com/
Hello from Spain: great review. I just discovered your blog and I like the variety of topics that you write. Fashion and beauty are my hobbies with my Barbie doll collection. Right now I have a blog dedicated to those dolls that I invite you to visit: http://all4barbie.blogspot.com.es/ If you want we keep in touch. I already made me a follower of your blog.
ReplyDeleteNigdy nie miałam utrwalacza i jakoś mnie przerażały! Długo pracowałam jako free -lancer i nie wychodziłam z chałupy na cały dzień, ale teraz może mi się przyda!
ReplyDeleteLatem chętnie używam takich produktów, ale może zacznę częściej?:)
ReplyDeleteInteresting product!!!
ReplyDeleteKisses, Paola.
Expressyourself
My Facebook
sama jestem ciekawa jakby się u mnie sprawdził, obecnie cały czas używam z Kryolana, też polecam :)
ReplyDeleteja używam teraz utrwalacza z bielendy, wyczaiłam w rossmannie za kilka groszy i jak na razie spisuje się całkiem, całkiem;)
ReplyDeleteŚwietna recenzja i super post!
ReplyDeleteBuziaki!
Alicja i Magda
Muszę się zaopatrzeć!
ReplyDeleteZAPRASZAM DO MNIE NA KONKURS ! ! ! ^^
Hmmm nigdy nie używałam, a może warto spróbować...
ReplyDeleteObserwuję i zapraszam do siebie :)
http://zyciepelnekoloru.blogspot.com/
Nigdy jeszcze nie używałam utrwalacza. Ostatnio dość sporo się ich jednak pojawia w zasięgu mojego wzroku. Być może skuszę się na zakup właśnie tego produktu bo faktycznie czasami zdarzają się takie chwile kiedy zależy mi na szczególnej trwałości mojego makijażu.
ReplyDeleteSo on point. Gotta check this out soon.
ReplyDelete~ Styleccentric Fashion' | BLOGLOVIN
xo, Alyssa
Musze spróbować tego utrwalacza w Salonie, zawsze używałam Kryolan, ale... wiosna, czas na zmiany. Na pewno przetestuję.
ReplyDeleteuwielbiam urban decay, ale tego nie uzywałam :)
ReplyDeletezapraszam
http://m-artynablogg.blogspot.com/